Ziemiańskie historie
Strona Glowna Galeria Biogramy Miejscowosci Historia mowiona Dodaj historie Wyszukaj Bibliografia
 Strona główna  Biogramy / genealogia  Józef Kański, h. Janina II 

osoba :
     Józef Kański, h. Janina II

pokrewieństwa :
     Dłużewski Stanisław, h. Pobóg to dziad osoby : Kański Józef, h. Janina II
     Kański Celestyn Juliusz, h. Janina II to dziad osoby : Kański Józef, h. Janina II

nota biograficzna :


JÓZEF CELESTYN KAŃSKI h. JANINA II

     Józef Celestyn Kański h. Janina II. Dziadkiem z strony matki był Stanisław Dłużewski h. Pobóg. Rodzina Kańskich mieszkała w majątkach na Wołyniu i Podolu. Majątki tamte nazywały się Kornaczówka (ob. nazwa Wandżuli) gm. Łanowce (ob. nazwa Łaniwcy) w której to urodził się ojciec Józefa Kańskiego, obecnie dwór nie istnieje. Kolejnym majątkiem były Jakimowce który należał do Zalewskich, administrował nim stryj Kazimierz Kański, zamordowany przez Sowietów w 1939 r. Kolejnym majątkiem były Chołotki, należał do brata stryjecznego ojca Józefa Kańskiego, który też nazywał się Kazimierz Kański, znajdował się tam duży dwór i były cztery czarne charty, znajdowały się tam stajnie z końmi wierzchowymi i pociągowymi.
        Z strony matki, majątek Dłużew, a matka z domu Dłużewska herbu Pobóg była córką Stanisława Dłużewskiego. Fakt pochodzenia z Dłużewa p. Kańskiej docenili Niemcy, którzy zwracali się do niej Frau von Dłużew, a nie Frau Kańska.
      Stanisław Dłużewski przed śmiercią podzielił swój majątek między dwie córki. Starsza Zofia Kańska została w Dłużewie, natomiast druga Wanda Rzewuska żona Henryka Rzewuskiego osiadła w Lasominie, znajdował się tam drewniany dwór spalony w czasie II Wojny Światowej i stawy rybne. Ojciec Józefa Kańskiego, Celestyn Kański był oficerem W.P. Porucznikiem / Rotmistrzem i najpierw służył w 7 Pułku Ułanów Lubelskich w Mińsku Mazowieckim gdzie poznał Zofię Dłużewską, a następnie służył w 12 Pułku Ułanów Podolskich w Białokrynicy koło Krzemieńca. W Kornaczówce stał fortepian, na którym grała cała rodzina. Stosunki między dworem i wsią były patriarchalne, właściciele pomagali i opiekowali się chłopami z wsi.
     W majątku w Dłużewie były obory z holenderskimi krowami mlecznymi, stado liczyło 150 sztuk. Krowy były dojone trzy razy dziennie, następnie mleko było przerabiane. Stanisław Dłużewski założył Mleczarnie nad Świdrzańskie, która była protoplastą dzisiejszych barów mlecznych, istniały w Warszawie cztery restauracje w których serwowano potrawy tylko na bazie mleka. Przy oborach w majątku była mleczarnia, a w niej maszyna nazywana centryfugą w której odwirowywano śmietanę, a mleko wieczorem wozem zaprzężonym w konie było wysyłane do Warszawy do restauracji. Stanisław Dłużewski był społecznikiem, założył szkołę w Dłużewie, patronował szkole w Siennicy, patronował też Straży Pożarnej w Siennicy, na święto św. Stanisława strażacy przyjeżdżali do dziedzica z życzeniami.
      Życie ziemian polegało na pracy, według opowieści którą usłyszał P. Józef Kański od Wojciecha Dzieduszyckiego właściciela majątku Jezupol, że jego ojciec kazał mu wstawać o 5 rano i jechać konno do pracujących na polu. W sąsiedztwie Dłużewa był majątek Kiczki zarządzany przez P. Rokicką wdowę po sędzim Rokickim, która bardzo się opiekowała i dbała o chłopów do tego stopnia, że gdy nastała władza komunistyczna, została wysłana delegacja z wsi z prośbą o pozostawienie tej Pani w dworze, wieś jednocześnie zobowiązała się do jej utrzymywania. Chłopi na swoją prośbę usłyszeli, że są nie poprawni politycznie i że mają nienawidzić dziedziczkę. Przedwojenne święta P, Józef Kański spędzał u swojej prababki z strony matki w Warszawie w kamienicy przy ul. Królewskiej 8 (kamienica została zbombardowana w wrześniu 1939 r.), potrawy spożywano na miśnieńskiej porcelanie. W czasie wojny święta były bardzo wzruszające, była wigilia, choinka, w Dłużewie osiadło bardzo wiele osób.
      P. Józef Kański bawił się z dziećmi wiejskimi, pracownicy w majątku śpiewali przy pracy, przy żniwach i w czasie dożynek. W czasie dożynek był poczęstunek dla pracowników, właściciele tańczyli z przodownicami, grała orkiestra złożona z trzech lub czterech muzyków (klarnet, skrzypce ,akordeon i ewentualnie bas). Robotnicy przyśpiewywali "Plon, niesiemy plon w gospodarza dom" przynosili wieniec który był wieszany na rogach jelenia w dworze. W czasie zabawy śpiewano przyśpiewki np. "Przed domem rośnie brzózeczka, a u Pani majorowej ładna córeczka", "A Pan pisarz na niebiesko, ciąga dziewczyny za stodołę w zielsko".
     W Święta Wielkanocne do Dłużewa przyjeżdżał ksiądz Stanisław Gajewski proboszcz z parafii w Siennicy, było święcone na bardzo dużym stole. W jadalni były meble gdańskie. Stół był suto zastawiony, było całe prosię, ciasta, baby, mazurki. W Wielką Sobotę po poświęceniu można już było trochę napocząć jedzenie. Główne uroczystości zaczynały się w Niedzielę po mszy, około godziny 11, był między innymi barszcz na gorąco. Do stołu przed wojną zasiadali mieszkańcy wraz z oficjalistami. W lany Poniedziałek polewano się wodą. 
    W majątku była obora murowana, kilkuset lenia stodoła drewniana do budowy której podobno nie użyto ani jednego gwoździa. W dworze i zabudowaniach dworskich był wodociąg i elektryczność wytwarzana przez elektro-dynamo maszynę na silnik dieslowski. Dwory na Wołyniu były piętrowe, oświetlone, lampami naftowymi. W dworze w Dłużewie były 22 pokoje. Dwór został wybudowany na polecenie Stanisława Dłużewskiego ponieważ w starym dworze zmarli na gruźlicę jego ojciec i dwaj bracia, a On uważał że zarazki są w ścianach. Nowy dwór w stylu zakopiańskim zaprojektował Stanisław Witkiewicz ojciec Witkacego. Projekt niestety nie został zrealizowany z powodu spalenia się drewna zwiezionego na budowę. Stanisław Dłużewski zdenerwował się i postanowił zbudować dwór murowany zaprojektowany przez Jana Heuricha młodszego, którego projekt otrzymał nagrodę na wystawie w Paryżu.
     Dwór od frontu był parterowy, a od tyłu miał facjatę, gdzie znajdowały się cztery pokoje gościnne, jeden z nich zajmował Stanisław Dłużewski. W kolejnych trzech pokojach mieszkali oficjaliści.W hallu był bilard, jadalnia, salon z kryształowym żyrandolem. W salonie stało pianino kupione dla Wandy Dłużewskiej – Rzewuskiej która uczyła się grać u Margerity Trombini – Kazuro żony Stanisława Kazuro, na nim uczył się też grać w czasie wojny Józef Kański, który grywał na cztery ręce symfonie Beethovena z prof. Andrzejem Trietiakiem, anglistą. Gabinet dziadka z szafą biblioteczną wpuszczoną w ścianę i duże biurko, dalej kancelaria w której przyjmował interesantów. Oranżeria z egzotycznymi roślinami. Na strychu była wędzarnia. W Dłużewie był rozległy park przez który płynęła rzeka Świder, były korty tenisowe, ogród warzywny.
      W lipcu 1944 r. do majątku wkroczyły Sowieckie wojska które zachowywały się przyzwoicie. Oficerowie sowieccy grali w bilard, a jeden z nich ostrzegł Zofię Kańską, ze rodzina zostanie z majątku wyrzucona i dał do dyspozycji dwie ciężarówki w celu wywiezienia majątku (wywieziono książki).
      21 X 1944 r. przyjechali przedstawiciele komunistycznej władzy z starostą na czele z decyzją o przejęciu majątku na reformę rolną. Rodzina zamieszkała po wyrzuceniu z majątku, w dworze w Sufczynie, majątku który miał poniżej 50 h. i nie został rozparcelowany.

Opracował S. Popowski




 data dodania: 2017-11-22