| osoba : Adam Komorowski, h. Korczak pokrewieństwa : Komorowski Tadeusz "Bór", h. Korczak to ojciec osoby : Komorowski Adam, h. Korczak Komorowski Adam, h. Korczak to syn osoby : Komorowski Tadeusz "Bór", h. Korczak Komorowska Irena, p. de Lamezan Salins, h. własnego to matka osoby : Komorowski Adam, h. Korczak Komorowski Adam, h. Korczak to syn osoby : Komorowska Irena, p. de Lamezan Salins, h. własnego Komorowski Jerzy, h. Korczak to brat osoby : Komorowski Adam, h. Korczak Komorowski Adam, h. Korczak to brat osoby : Komorowski Jerzy, h. Korczak
nota biograficzna :
Historię rodu Komorowskich otwiera postąć Piotra Komorowskiego, który około 1460 roku
otrzymał tytuł hrabiowski od króla Węgier. Następnie udzielił on schronienia polskiemu królewiczowi po jego nieudanej próbie objęcia
węgierskiego tronu, przez co musiał opuścić kraj. Król Polski wynagrodził go
jednak ziemią na Żywiecczyźnie. Linia Adama Komorowskiego nazywa się
linią Prymasowską, od prymasa Adama Ignacego Komorowskiego. Linia Prymasowska
zamieszkiwała okolice Lwowa. Tadeusz Komorowski, ojciec Adama, urodził się i
przez pierwsze lata mieszkał w majątku Chorobrów, tam też urodził się dziadek Adama i ojciec Tadeusza, Mieczysław
Komorowski który administrował tym majątkiem należącym do jego ciotki Zofii
Czechowicz. Zofia była bezdzietna i
Mieczysław Komorowski liczył, że odziedziczy po niej ten majątek. Niestety w międzyczasie
Tomisław Rozwadowski, ojciec Gen. Tadeusza Rozwadowskiego, który był ożeniony z
Marią Komorowską, siostrą Mieczysława Komorowskiego, przekonał Zofię Czechowicz do zmiany
testamentu na korzyść Tadeusza Rozwadowskiego. O zmianie testamentu Mieczysław Komorowski
dowiedział się dopiero po śmierci Zofii Czechowicz i od razu po otrzymaniu
informacji wyprowadził się do Lwowa, gdzie wynajął dom. Ojciec Adama Komorowskiego, w 1915 roku
wstąpił do CK Armii Austriackiej. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, Tadeusz
Komorowski służył między innymi w 9 Pułku Ułanów Małopolskich w Trebowli, którego z
czasem został dowódcą. Stamtąd jeździł na polowania i bale do majątku Świrz, gdzie poznał swoją
przyszłą żonę Irenę de Lamezan – Salins. Ojcem Ireny był Robert de Lamezan –
Salins, Austriak o francuskim rodowodzie który nie czuł związków z Austrią tylko bardziej z
Francją, a dzięki swojej żonie Irenie z domu Wolańskiej 1 voto Pinińskiej stał się Polakiem. Służył w
Wojsku Polskim w stopniu Generała Dywizji. Robert Lamezan – Salins zmarł rok
później w 1930 roku. W międzyczasie Tadeusz Komorowski brał
udział w zawodach hipicznych, podczas których klacz którą dosiadał potknęła się przewracając
się na niego, łamiąc mu żebra oraz miażdżąc nerkę, przez co długo leżał w szpitalu. Po wypadku
Irena Lamezan – Salins powiedziała swojemu ojcu Robertowi, że chce wyjść za mąż za
Tadeusza i się nim opiekować, na co jej ojciec powiedział, że sprawę skonsultują w
Wiedniu z wybitnym lekarzem pochodzenia Polsko – Żydowskiego dr. Eidelmanem- jeśli on
powie, że wszystko z Tadeuszem będzie dobrze, to zgoda, jeśli nie, to
wolałby, aby Irena wyszła za kogoś innego. Dr. Eidelman stwierdził, ze choremu jest potrzebny gorący klimat
i dieta bez soli. Irena i Tadeusz Komorowscy pobrali się
w Wiedniu, w polskim kościele w 1930 roku i od razu stamtąd wyjechali do Egiptu,
gdzie Tadeusz Komorowski się kurował, a Irena malowała obrazy. Po kuracji wrócili do Polski i
zamieszkali w zamku w Świrze, który był w tym czasie nadal remontowany po podpaleniu przez wojska
rosyjskie podczas I Wojny Światowej. Płk. Tadeusz Komorowski planował przejść na
emeryturę w 1939 roku i zająć się prowadzeniem majątku, gdyż bardzo się interesował rolnictwem. Wyrazem
tych zainteresowań było prowadzenie kursów rolniczych w
obozie jenieckim po Powstaniu Warszawskim. Majątek Świrz kupiła babka Adama
Komorowskiego, Irena Lamezan – Salins od P. Krzeczunowiczowej. Pieniądze na majątek
pochodziły z spadku po pierwszym mężu Ireny, Aleksandrze Pinińskim, następnie
majątek przeszedł na jej córkę Irenę Komorowską. W Świrzu odbywały się bale i polowania,
Komorowscy mieszkali na przemiennie na zamku i w Trembowli gdzie stacjonował 9 Pułk Ułanów
Małopolskich w którym służył, a następnie dowodził płk. Tadeusz Komorowski. W Świrzu było 750 h. na co
składały się lasy i grunty orne. Irena Komorowska miała zaszczepione
przez swojego ojca Roberta Lamezan – Salins, że trzeba opiekować się ludźmi z wsi. Irena
często jeździła do wsi konno sprawdzać, czy ktoś nie choruje, nie potrzebuje pomocy, a mieszkańcy wsi
nazywali Irenę Komorowską, "Reniusią". Irena Komorowska malowała dużo obrazów,
bardzo wiele jej prac dotyczy zamku w Świrzu. Malarstwo było wielką ambicją Ireny,
ale z względu na chorobę jej matki (Irena Lamezan – Salins
przeszła grypę Hiszpankę, po której już do swojej śmieci w 1929 nie doszła do pełnego zdrowia), nie pojechała na studia plastyczne na
Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Do Świrza malarstwa Irenę Komorowską przyjeżdżał uczyć
prof. Bartoszewski (Batowski). Irena przed wojną miała kilka wystaw między innymi w Poznaniu. Tadeusz Komorowski późniejszy Gen. Bór
dca. AK. podczas I Wojny Światowej służył w CK Armii Autriackiej, w Wojsku Polskim w
czasie wojny 1920 roku brał udział w bitwie pod Komarowem przeciwko Armii Konnej
Budionnego, następnie przez dziesięć lat służył w 9 Pułku Ułanów Małopolskich do chodząc w nim do
stanowiska dowódcy pułku. W 1938 r. płk. Tadeusz Komorowski został komendantem Centrum
Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu, a stanowisko dcy 9 Pułku Ułanów przejął kolega płk.
Komorowskiego, płk. Klemens Rudnicki.
W 1939 r. tuż przed wybuchem wojny
Irena Komorowska pojechała sama samochodem z Grudziądza do Świrza aby załatwić
jakieś sprawy, tam też zastał ją wybuch wojny. Do męża dołączyła dopiero w 1940 roku
przechodząc z okupacji Sowieckiej, do Generalnego Gubernatorstwa, do Krakowa gdzie
przebywał Tadeusz Komorowski. Z powodu działalności w konspiracji nie
zamieszkali jednak razem. Irena Komorowska w ciąży i z synem
Adamem została wypędzona razem z innymi osobami cywilnymi z walczącej Warszawy do
Pruszkowa, a stamtąd do znajomych. Syna Jerzego urodziła w chałupie, bez żadnej opieki
medycznej, pomagała jej tylko niania Aniela Santorek. Jerzy urodził się bardzo chory i Irena postanowiła
przenieść się do Krakowa, gdzie był dostęp do opieki lekarskiej dla Jerzego. W Wielkiej Brytanii zdiagnozowano
u niego zespół Downa. Irena, gdy się dowiedziała, że jej mąż
Tadeusz już jest w Wielkiej Brytanii, postanowiła się do niego dostać przez
zieloną granicę. Mąż jej kuzynki Anny Wolańskiej - Komornickiej, był szefem
browaru OKOCIM i mógł jeździć ciężarówkami i sprawdził jakie i dokąd odjeżdżają pociągi z Krakowa. Irena Komorowska miała kontakt w
Pilźnie z brytyjskim majorem Perkinsem. Po rozpoczęciu podróży pociągiem na pierwszej stacji
Irena Komorowska została zatrzymana przez NKWDzistę, ale przez parę godzin obaj bracia Adam
i Jerzy cały czas płakali, zdenerwowany NKWDzista kazał Irenie Komorowskiej – "Zabierać
bachory i iść won". W Pilźnie mjr Perkins zorganizował
samolot do Dusseldorfu którym miała Irena z synami polecieć. Cała misja miała być utajniona i dlatego
wybrano młodego 18-letniego pilota, który nie służył w RAF. Niestety przyleciał on z kolegą,
który był zawodowym fotografem i na drugi dzień po przybyciu do Niemiec w prasie
brytyjskiej pojawiło się zdjęcie Ireny Komorowskiej z dziećmi podpisane "Rodzina Gen.
Komorowskiego przyleciała do Anglii". W tym czasie premierem brytyjskim był już socjalista Clement
Attlee, który sprzyjał Józefowi Stalinowi i nie chcąc go drażnić, nie wyraził zgody na wjazd
rodziny do Wielkiej Brytanii. Irena z dziećmi utknęła w Belgii, a rząd brytyjski nie chciał też wypuścić
do Belgii Gen. Bora w obawie, że ten połączy się z Gen. Maczkiem i obaj uderzą na Polskę.
Sytuacja ta trwała dwa miesiące, do czasu kiedy o wszystkim dowiedział się rząd Irlandii. Premier
Irlandii Eamon de Valera zaprosił całą rodzinę Komorowskich do osiedlenia się w swoim kraju. Na tę
wieść rząd Wielkiej Brytanii wyraził zgodę na przyjazd Ireny Komorowskiej z synami do Londynu.
Rodzina połączyła się tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 1945 roku.
Po latach Adam Komorowski ponownie
spotkał pilota który przewiózł ich z Pilzna do
Dusseldorfu, nazywał się Johny Jordan, pochodził on z rodziny, która produkuje płatki śniadaniowe
"JORDANS". Spotkanie odbyło się po wielu latach w ambasadzie polskiej w Londynie na
zaproszenie polskiego ambasadora. Johny Jordan był bardzo oryginalnym
człowiekiem, w czasie wojny służył w ATA – służba rozprowadzania samolotów po
dywizjonach. Otrzymał medal za uratowanie jednego Spitfire w którym zgasł silnik, ale on
go posadził w całości. Adamowi przyznał się, że to była jego wina, że
silnik zgasł, ponieważ leciał do góry kołami. Inną jego przygodą była próba przelotu samolotem dwu
płatowym nad Mount Everst, ale tylko sobie odmroził palce u nóg.
W 1946 r. Gen. Tadeusz Bór – Komorowski
pojechał jako Naczelny Wódz do USA. Po powrocie powiedział swojej żonie Irenie, że poda się do dymisji ponieważ, Gen. Andersowi nie odpowiadało to, że młodszy wiekiem oficer jest jego
przełożonym, a Gen. Komorowskiemu nie zależało na dowodzeniu wojskiem, którego i tak niedługo
miało nie być. Irena Komorowska nie była zadowolona z
decyzji męża, tym bardziej, że nie przepadała za Gen. Andersem. Mówiła, że wygląda jak
choinka, błyszcząc od medalami, którymi jest obwieszony. Na początku lat 50-tych Gen. Stanisław
Kopański skierował zapytanie do rządu Brytyjskiego, czy nie przyznałaby wojskowej emerytury
Gen. Komorowskiemu. Odpowiedź była odmowna ponieważ Gen Komorowski nie służył nigdy
pod Brytyjskim dowództwem. W związku z tym Irena Komorowska,
widząc, że nie bardzo jest z czego żyć, zaczęła pracować w polskiej firmie, gdzie nauczyła się
szyć zasłony i tapicerstwa, a następnie założyła własną firmę w domu, przeznaczając na to jeden pokój.
W firmie tej pracowała też żona Gen. Klemensa Rudnickiego i trzy inne polki. Generał Komorowski był odpowiedzialny
za jeżdżenie do klientów i zakładanie firanek. Miała wtedy miejsce taka historia- Gen Komorowski pojechał zawieszać
firanki w domu jednej z księżnych brytyjskich, a parę dni później został
zaproszony do niej oficjalnie na przyjęcie jako Gen. Bór – Komorowski. Opowiedział tę historię
swoim kolegom, którzy się spytali czy nie będzie zażenowany gdy go jej przedstawią, na co Generał odpowiedział,
że nie chyba, że księżna będzie. Generał Komorowski pomagał przy
zawieszaniu firan do czasu pojawienia się problemów z sercem, następnie zajął się
księgowością. Gen. Komorowski zapoznał się jednym z
kolegów swojego syna Adama, z Jimmem Murrey który zamieszkał w domu P. Komorowskich po
ślubie i wyprowadzce Adama. Jim dużo rozmawiał z Tadeuszem
Komorowskim i dowiedział się, że wielką pasją Generała było polowanie, a
pierwszą strzelbę otrzymał już w wieku ośmiu lat. Tadeusz Komorowski jeździł na farmę
matki Jima polować na króliki, z czasem kupił sobie lepszą strzelbą, a tą którą posiadał sprzedał
Jimowi. Podczas jednego z polowań Gen. Komorowski oddał strzał i padł martwy, gdy podbiegł do
niego Jim, było już za późno. Jim Murrey podarował obie strzelby do Muzeum Jeździectwa i
Łowiectwa w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Na przełomie lat 40-tych i 50-tych
rodzina jeździła do Aberdeen w Szkocji, gdzie kuzynka Ireny Komorowskie, Susan Rodakowska z mężem,
młodszym brata Lorda Carnegie, mieli duży majątek, tam były urządzane polowania
na kaczki. Adam Komorowski jako dziecko zdawał
sobie sprawę kim jest jego ojciec, ale jednocześnie traktował go jak normalnego
tatę i ciągnął do ogrodu, aby pograć w piłkę lub
krykieta. Raz jeden Adam Komorowski odważył się spytać ojca, kto według niego był najlepszym
generałem, na co Gen. Bór odpowiedział, że najlepszym generałem był Napoleon. Jednego roku, na święta Bożego
Narodzenia, Tadeusz Komorowski powiedział swojemu synowi, że w tym roku będzie mniej prezentów, bo
jest krucho z pieniędzmi. Adamowi zrobiło się smutno nie z powodu
prezentów, ale dlatego, że ojciec uważał, że musi mu o tym powiedzieć, a on
dobrze sobie z tego zdawał sprawę.
Generał Bór – Komorowski zawsze brał
pełną odpowiedzialność za wydanie rozkazu do wybuchu Powstania Warszawskiego, nigdy nie
próbował zrzucać odpowiedzialności na innych. Decyzję o powstaniu podjął Rząd Polski
w Londynie, natomiast do Gen. Bora należała decyzja kiedy rozpocząć powstanie, niestety w
tej sprawie spóźnił się kurier z Londynu Jan Nowak –Jeziorański.
Tadeusz Komorowski miał też wiele sportowych
pasji. Brał udział w olimpiadzie w Paryżu w 1924 r., a podczas olimpiady w Berlinie w 1936 r. był szefem polskiej
ekipy jeździeckiej. W Wielkiej Brytanii nie mógł jeździć konno, więc zainteresował się piłką
nożną, dożył momentu gdy Anglia wygrała Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 1966 roku. Irena Komorowska miała dwóch
przyrodnich braci Pinińskich: Władysława który był ziemianinem, hodowcą koni Arabskich, mjr WP i AK
zamordowanym przez Niemców w 1945 roku podczas ewakuacji obozu Gross – Rosen do obozu
Dora i Mieczysława – nazywanego w rodzinie Miko, który kupił dom w Opatiji w Chorwacji.
W domu tym była baza dla polskich kurierów. Gdy do miejscowości wkroczyły odziały Tito,
Mieczysław został aresztowany przez komunistów i skazany na karę śmierci za to, że jest
arystokratą i że posiada radio (nie posiadał). Wyrok wykonano w 1945 roku w dwa dni po zakończeniu wojny. Żona Władysława – Maria nazywana
Maniusią, mieszkała w Londynie i co niedziela przychodziła na obiady do rodziny Komorowskich. Podczas
jednej z wizyt Gen. Komorowski pokazał swoje poczucie humoru- w sklepie kupił
plastikową psią kupę, którą kazał Adamowi podłożyć pod krzesłem Marii Pinińskiej. Komorowscy w
tym czasie posiadali psa Spaniela. Maria Pinińska gdy zobaczyła tę kupę,
podskoczyła oburzona z tego co zobaczyła, oraz śmiechu Tadeusza i Adama Komorowskich. Poczucie humoru Generała
ujawniło się też innym razem, żona Tadeusza Szeremty byłego adiutanta Gen.
Komorowskiego z czasu kiedy był Naczelnym Wodzem zapraszała rodzinę Komorowskich na obiad.
Podczas wielkanocnej wizyty rodzina Komorowskich przynosiła ze sobą
pisanki, a Tadeusz Szeremeta miał w zwyczaju obtłukiwać jajka o głowę, a następnie
obierać. Tadeusz Komorowski wpadł więc na pomysł, aby jajko wypełnić gipsem i
zobaczyć jak się zachowa jego były adiutant. Jajko położyli na samym wierzchu. Józef Szeremeta wziął
jajko i zaczął nim tłuc o głowę, ale z bólu i zaskoczenia tylko krzyknął.
Adam Komorowski przez wszystkie lata
życia w Wielkiej Brytanii był bezpaństwowcem, nie posiadał obywatelstwa brytyjskiego. W
1992 r. Adam Komorowski zgłosił się do konsulatu R.P. w Londynie w celu uzyskania polskiego
paszportu. Urzędnik w konsulacie powiedział, że nie ma problemu, trzeba tylko wypełnić
formularz, do którego wypełnienia zadawał pytania: imię, nazwisko, data urodzenia, tutaj
wszystko było w porządku, kłopot sprawiło kolejne pytanie: ostatnie miejsce pobytu w Polsce, na co Adam
Komorowski odpowiedział: chałupa pod Krakowem, ale adresu nie poda bo nie ma pojęcia gdzie
to było. Urzędnik spytał się o jakiś inny wcześniejszy adres, na co Adam Komorowski
odpowiedział, że różne miejsca w Krakowie, a wcześniej w Warszawie, ponieważ często się przenosili
z powodu działalności w konspiracji jego matki Ireny. Na tę odpowiedź urzędnik był bardzo nie
zadowolony, że Adam Komorowski nie może podać konkretnego adresu. W końcu
zdenerwowany Adam Komorowski powiedział do urzędnika, że na stronie 342 "Armii Podziemnej"
autorstwa Gen. Bora – Komorowskiego, może przeczytać: "Wczoraj się dowiedziałem, że moja
żona urodziła syna Adama". Na co zaskoczony urzędnik to Pan jest synem Gen. Bora –
Komorowskiego? Adam Komorowski potwierdził, wystarczyło podpisać formularz, a paszport był w
ciągu dwóch tygodni.
Najbliższym kuzynem Adama Komorowskieg
w Polsce jest Piotr Piniński, którego pradziadkiembył dziadek Adama Komorowskiego, Gen.
Robert Lamezan – Salins. Od niego właśnie Adam czerpie informacje o historii rodziny.
Opracował S. Popowski
data dodania: 2020-08-26
|
|